“Koniec!”, “już!”, “ok!” – komenda zwalniająca – Pieski Umysł – Szkolenie psów i konsultacje Warszawa

Pieski Umysł – Szkolenie psów i konsultacje Warszawa

Szkolenie psów w Warszawie – szkolenia grupowe dla szczeniąt i dorosłych psów, konsultacje behawioralne, zajęcia indywidualne

“Koniec!”, “już!”, “ok!” – komenda zwalniająca

“Koniec!”, “już!”, “ok!” – komenda zwalniająca

Przypatrując się pracy niektórych trenerów psów, ale także osób prywatnych pracujących hobbystycznie z psami zauważam ogromne różnice w podejściu do komendy zwalniającej. Niektórzy żyją tak jakby o niej kompletnie zapomnieli albo nigdy nie poznali jej dobrodziejstw a inni podkreślają jej zbawienną rolę na każdym etapie szkolenia, wliczając w to grupę szczeniaczkowa. Jak się możecie domyśleć jestem zwolennikiem drugiego obozu.

Komenda zwalniająca – co to takiego, czemu służy?

Komenda zwalniająca to przede wszystkim sygnał dla psa, że może już przestać robić to co miał za zadanie robić od czasu ostatniej komendy. A więc po siadzie pies powinien z założenia siedzieć do czasu, gdy nie usłyszy komendy zwalniającej, po komendzie waruj czy leżeć powinien zostać w pozycji leżącej do czasu zwolnienia niezależnie od tego, co się dzieje itd itd. Komenda zwalniająca służy z jednej strony nam, przewodnikom, ale także psu. Z jednej strony jest dla nas zabezpieczeniem, bo nie musimy wydawać dwóch komend, aby sprawić by pies utrzymywał daną komendę przez dłuższy odcinek czasu np po siadzie mówić zostań. Daje nam to zdecydowanie większą kontrolę nad zachowaniem psa i za pomocą jednej komendy pracujemy z nim nad wieloma zachowaniami. Dzięki komendzie zwalniającej pies skupia na nas większą uwagę oczekując od nas wskazówek co do dalszych kroków jakich od niego oczekujemy. Pies dzięki poznawaniu znaczenia tego sygnału w wielu kontekstach i przy wielu umiejętnościach uczy się samokontroli i śledzenia ruchów, zachowań i komunikatów werbalnych człowieka. Komenda zwalniająca jest dla psa komunikatem, że ma wolne i bezkarnie może robić coś na co ma ochotę.

A więc możecie zastanawiać się, po co w ogóle jest ta komenda, skoro możemy po prostu po posadzeniu psa wydać mu komendę zostań i nie przejmować się tym czy pies wytrzyma w tej pozycji czy nie. A więc są dwa problemy, po pierwsze, to są zawsze dwie komendy a nie jedna a więc uczymy psa, że samo siedzenie nic nie znaczy i wystarczy, że dotknie zadkiem do podłogi i wszystko będzie w porządku a dopiero komenda druga a więc zostań zobowiązuje go do pozostania na miejscu. Co więcej, komenda zostań bez komendy zwalniającej jest dla psa po prostu niejasna i to, że on ją wykonuje nie oznacza, że dokładnie wie kiedy ona ma się kończyć. Najczęściej koniec zostawania w miejscu pies utożsamia z utratą uwagi właściciela lub po prostu z otrzymaniem nagrody czy pochwały. A nie do końca o to nam chodzi. Komenda zwalniająca jest sygnałem, który jest dość uniwersalny, o ile uprzednio został dobrze wprowadzony. Chodzi o to by mieć naprawdę swobodę ruchu po wydaniu komendy typu siad czy leżeć i mieć pewność, że pies wie, że istotą tej komendy jest to by wykonywać ją aż do momentu komendy zwalniającej. Stąd też tak ważne jest by nie pozwalać psu na zrywanie komendy zaraz po pochwale czy smakołyku i bezpośrednio po wypracowaniu danej umiejętności dokładać do niej komendę zwalniającą i uczyć w ten sposób, że komenda ta obowiązuje w wielu kontekstach, w tym także w przypadku tej umiejętności. W ten sposób dzięki wydawaniu smakołyków czy pochwał jesteśmy w stanie nie zrywając zachowania kontrolować je, podtrzymywać i wzmacniać w trakcie.

Komenda zwalniająca to dla mnie przede wszystkim droga do tego by przedłużać dane zachowanie, a poprzez przedłużanie mam na myśli pracę nad zwiększaniem dystansu i przedziału czasowego. Łatwiej będzie nam to robić gdy zaczniemy tworzyć w mózgu psa asocjację pomiędzy końcem danego zachowania np. siedzenia a komendą zwalniającą. Wtedy też łatwiej będzie psu zrozumieć i zgeneralizować dane zachowanie na różne konteksty i co więcej, radzić sobie z całą gamą rozproszeń. Komenda zwalniająca umożliwi mu wpakowanie wszystkich rozproszeń do worka pod tytułem ‘jeszcze nie teraz’.

Jak wprowadzić komendę zwalniającą i kiedy jej używać?

Z komendą zwalniającą należy zapoznać psa jak najwcześniej, najlepiej już na kursie dla szczeniąt jeśli na takowy uczęszczamy albo gdy rozpoczynamy naukę podstawowych umiejętności na własną rękę. Najprościej zapoznać psa z tą komendą przy nauce siadu a więc jednej z pierwszej umiejętności jakie pies będzie przyswajał. Komendę tą wprowadzamy dopiero, gdy pies dość sprawnie siada i pod wyrobioną już w ten sposób umiejętność podłożyliśmy już komendę słowną czy też wizualną czy też obie. Wtedy rozpoczynamy też pracę nad wydłużeniem pozostawania w tej pozycji i jest to dobry moment na to by pomocny nam był sygnał zwalniający dla psa. A więc, sadzamy psa przy użyciu komendy siad, następnie odczekujemy 5 sekund, nagradzamy psa i używając komendy zwalniającej pozwalamy mu wstać w pozycji siadu. Co jeśli pies nie wstaje? Jesli powiemy to żwawszym tonem to gwarantuje Wam, że 9/10 psów wstanie szczególnie jesli są na początku swojej szkolnej kariery. Natomiast jeśli to nie działa to można po wydaniu komendy zwalniającej rzucić psu smakołyk lub zabawkę co zachęci go do zerwania siadu. Unikałabym tego i zastosowałabym tylko kilka razy by pokazać psu, że po tej komendzie może zachowywać się swobodnie. UWAGA, pies do momentu zwolnienia nie może zmienić pozycji – uczymy go, że siad oznacza siad i dopóki nie padnie inna komenda lub pies nie zostanie zwolniony jego zadaniem jest siedzieć. Najtrudniej może być momencie nagradzania, gdyż pies podekscytowany może skojarzyć, ze nagroda oznacza koniec ćwiczenia ale nic z tych rzeczy… jeśli pies zerwie się w trakcie naszego wydawania smakołyka to sadzamy go ponownie i dopiero wydajemy smakołyk. 

Analogicznie idziemy dalej, a więc poza wydłużaniem umiejętności w czasie, pracujemy też nad jej przedłużeniem wraz z rosnącą odległością pomiędzy nami a psem. Rozpoczynamy od jednego max dwóch kroków w tył od psa, wcześniej sadzając psa i wracając do niego nagradzamy go smakołykiem i dopiero później wydajemy komendę zwalniającą. Jeśli dwa kroki dla naszego psa to za dużo. zróbmy jeden lub odstawmy początkowo tylko jedną nogę w tył i dostawiając ją z powrotem nagródźmy psa i następnie zwolnijmy. Zwolnienie musi być dla psa momentem poczucia swobody i dobrze jest się wspólnie z nim ucieszyć z tej chwili i celebrować to jako jedną z nagród, że ładnie wysiedział w ustalonej pozycji. 

Za każdym razem, gdy pies się zrywa (nawet jesli jest to w momencie pomiędzy nagrodzeniem a wydaniem komendy zwalniającej), wracamy do niego, nie komentujemy tego co robi, sadzamy go ponownie, nagradzamy sam siad (opcjonalnie, od czasu do czasu, zależy jak bardzo pies jest nakręcony na nagrodę), ponawiamy próbę wydłużania siadu przy minimum osiągalnego wydłużenia (a więc odczekujemy kilka sekund lub robimy krok czy dwa w tył i wracamy, nagradzamy i zwalniamy. UWAGA, psa nagradzamy i zwalniamy zawsze wracając do niego a nie robimy tego na odległość!

Komendę wprowadzamy jako jeden z kolejnych kroków w przypadku kolejnych umiejętności np. leżenia, chodzenia przy nodze, skupienia uwagi na przewodniku czy nawet przywołaniu. Jak to zaaplikować do przywołania? Część psów przybiega na zawołanie i zanim zdążymy powiedzieć cześć już ich nie ma. Początkowo możemy odroczyć moment wydania nagrody, nagrodzić i używając komendy zwalniającej pozwolić psu powrócić do swoich czynności. Ponownie jak powyżej, jeśli pies pójdzie sobie zaraz po otrzymaniu nagrody zgarniamy go od nowa od razu i nagradzamy samą obecność przy nas, najlepiej kilkakrotnie w odstępie kilku sekund. Po którymś razie wydajemy komendę zwalniającą. W ten sposób pies się uczy, ze opłaca się zostać dłużej pomimo, że nagroda już się pojawiła i śledzi nasze zachowanie oczekując nagrody, ale także komendy zwalniającej, która także będzie dla niego nagradzająca (pozwala wrócić do fajnych czynności typu bieganie po trawie czy wąchanie).

Chodzi o to, że komendę zwalniającą aplikujemy przede wszystkim do umiejętności stacjonarnych, gdzie pies ma za zadanie wytrwać w danej pozycji czy miejscu jak np. siad, leżeć, zostań, na miejsce itd itd. ale także do umiejętności, które trwają w czasie, ale odbywają się w ruchu a więc jak np. chodzenie przy nodze czy czołganie się czy cofanie, a nie takich, które są jednorazową czynnością jak np. podawanie łapy czy obrót.

 

 

Written by Olga Jackowska - 26 sierpnia, 2017 - 5365 Views